Dziękujemy! Otrzymaliśmy Twoje zgłoszenie!
Ups! Coś poszło nie tak podczas przesyłania formularza.

Fed przygotowuje się na skutki, gdy rosną obawy o „stagflację 2025”

This article was updated on
This article was first published on
Jaskrawoczerwony hełm ochronny z oficjalnym stemplem Rady Gubernatorów Systemu Rezerwy Federalnej po boku

Coś tu nie do końca się zgadza.

Inflacja słabnie, zatrudnienie nadal rośnie, a mimo to najpotężniejszy bank centralny świata wygląda na coraz bardziej niespokojny. Fed nie wznowił obniżek stóp, sytuacja na rynku staje się nerwowa, a nagle słowo stagflacja - ta nieprzyjemna mieszanka rosnących cen i spowalniania wzrostu - znów pojawia się w rozmowach.

To nie rok 1970, ale zaczyna to być niepokojąco znajome. Sygnalizatory ostrzegawcze migają od PKB po rynek pracy, a taryfy cicho podsycają presję inflacyjną w tle, Fed wygląda mniej na zarządzającego miękkim lądowaniem – a bardziej na przygotowującego się na nierówne lądowanie.

Rozpakujmy, co się naprawdę dzieje.

Ryzyko stagflacji rośnie

W maju 2025, 14 członków FOMC wskazało na ryzyko wzrostu zarówno inflacji, jak i bezrobocia – rzadkie i niepokojące zjawisko. Żaden z nich nie przewidywał istotnego spadku któregokolwiek z tych wskaźników. Ten wzór obserwowano również w marcu 2025, grudniu 2024 oraz wrześniu 2024.

Wykres słupkowy pt. „Stagflacja, 1965–1985” pokazujący roczne wskaźniki inflacji Core CPI w USA. Inflacja rośnie systematycznie od 1965 roku
Źródło: Federal Reserve Board, Bloomberg, Kobeissi Letter, Apollo

To coś więcej niż ostrożne prognozy – to rodzaj podwójnego sygnału ryzyka, ostatnio widzianego podczas ery stagflacji w latach 70., gdy gwałtowny wzrost cen i słaby wzrost gospodarczy pozostawiły decydentów w sytuacji bez wygranej.

Wykres słupkowy pt. „Stagflacja, 1965–1985” pokazujący roczne tempo wzrostu PKB USA. Wykres przedstawia fluktuacje PKB
Źródło: BEA, BLS
Źródło: BEA, BLS

Jak dotąd Jerome Powell opierał się przed obniżkami stóp, pomimo spadku wskaźników CPI, i teraz widać dlaczego. Nie patrzy tylko na obecną inflację, ale także na to, czym może się stać, jeśli taryfy zacisną łańcuchy dostaw, a presje kosztowe zostaną przeniesione dalej.

Kurczenie się PKB i rynek pracy prezentują podzielony obraz

Na pierwszy rzut oka gospodarka nie wygląda źle. Majowy raport o zatrudnieniu pokazał 139 000 nowych miejsc pracy, nieznacznie lepiej niż oczekiwano. Ale szczegóły są ważne – zwłaszcza korekta w dół o 95 000 w poprzednich miesiącach i wczesne sygnały rosnących zwolnień w kluczowych sektorach.

Wykres słupkowy pokazujący miesięczny wzrost zatrudnienia przez okres 12 miesięcy, z zauważalnym wzrostem w grudniu i ostrym spadkiem w październiku.
Źródło: US Bureau of Labor Statistics

Rynek pracy nadal się porusza, ale traci impet.

A teraz wzrost. Gospodarka USA skurczyła się o 0,2% w pierwszym kwartale – pierwszy ujemny odczyt PKB od ponad dwóch lat. Liczba ta została dotknięta historycznym wzrostem importu, tworząc największy hamulec handlowy od niemal 80 lat. Ale odetnij szumy, a podstawowy PKB - mierzony sprzedażą finalną do prywatnych nabywców krajowych - pokazuje jeszcze bardziej ponury obraz: spadek z 2,5% w pierwszym kwartale do spodziewanego -1,0% w drugim kwartale.

To nie tylko spowolnienie, to zastój.

Inflacja słabnie… ale bardzo nieznacznie

Na powierzchni inflacja wydaje się łagodna. Główna inflacja CPI wyniosła 2,35% rok do roku w maju, poniżej strefy komfortu Fed wynoszącej 2,5%. Inflacja bazowa utrzymuje się blisko 2% przez trzy kolejne miesiące.

Wykres liniowy pokazujący roczny trend wartości procentowej, malejącej od połowy 2024 do minimum około kwietnia 2025, po czym nieco odbijającej w maju 2025 do 2,35%.
Źródło: Ycharts

Dlaczego zatem Fed nie rozluźnia polityki?

Ekonomiści z Nomura wskazują, że realna presja inflacyjna wciąż rośnie. Dane z ankiet pokazują, że prawie jedna trzecia producentów oraz 45% firm usługowych planuje w pełni przenieść koszty związane z taryfami na konsumentów. Dotychczas podwyższone zapasy maskowały te podwyżki cen, ale gdy te bufory się wyczerpią, możemy zobaczyć ponowny wzrost inflacji dokładnie wtedy, gdy wzrost już słabnie.

Słabość dolara USA wtedy, gdy powinien się umacniać

Tu robi się jeszcze dziwniej. Teoretycznie stagflacja, z uporczywą inflacją i jastrzębią polityką Fed, powinna umacniać dolara USA. dolar. A jednak 2025 rok był brutalny dla tego zielonego.

Indeks dolara USA (DXY) spadł jak dotąd w tym roku o 10,8% – najgorszy pierwszy półrocze od 1973, kiedy to załamał się system z Bretton Woods. Indeks Bloomberg Dollar Spot odnotował spadek przez sześć kolejnych miesięcy, równając najdłuższą serię spadkową w ciągu ośmiu lat. To nie jest tylko historia słabego dolara – to historia braku zaufania.

Rynek reaguje na rosnące deficyty budżetowe, wstrząsy taryfowe i rosnące przekonanie, że Fed ostatecznie ustąpi i obniży stopy, nawet jeśli inflacja nie zostanie całkowicie opanowana. Rynek reaguje na narastające wydatki deficytowe, szoki związane z taryfami oraz rosnące przekonanie, że Fed ostatecznie ustąpi i obniży stopy, nawet jeśli inflacja nie zostanie w pełni okiełznana.

Paraliż polityki i pułapka lat 70.

Aktualny dylemat Fed nosi wszelkie znamiona pułapki politycznej. Obniżaj stopy teraz, a ryzykujesz ponowne wywołanie inflacji – błąd, który bank centralny popełniał wielokrotnie w latach 70. Trzymaj stopy zbyt wysoko przez zbyt długi czas, a pogłębisz recesję.

Tymczasem polityka fiskalna jest zablokowana. Administracja Trumpa właśnie przegłosowała „duży, piękny budżet”, który dodaje biliony do wydatków, jeszcze bardziej powiększając krajowy dług.

Niektórzy twierdzą, że to może być strategiczne osłabienie waluty, aby zmniejszyć realne obciążenie długiem. Jak zauważa National Bureau of Economic Research, spadek dolara o 10% mógłby zmniejszyć dług USA o 3,3 biliona dolarów. dług. Ale jeśli przesunąć to za daleko, ryzykujesz podważenie globalnego statusu rezerwowego dolara – tego właśnie elementu, który utrzymuje gospodarkę USA na powierzchni. gospodarkę na powierzchni.

Perspektywa techniczna: Czy nadchodzi stagflacja?

Nie jesteśmy jeszcze w pełnej stagflacji – przynajmniej nie teraz. Ale fundamenty zaczynają pękać. Wzrost słabnie, presje inflacyjne się nasilają, narzędzia polityki są ograniczone, a Fed wyraźnie jest na krawędzi.

Rynki mogą liczyć na miękkie lądowanie. Fed tymczasem wygląda na przygotowującego się na coś trudniejszego i bardziej wyboistego. Sytuacja stagflacyjna prawdopodobnie wspierałaby dolara i prowadziłaby do jego umocnienia względem euro, przewracając obecny stan rzeczy. 

W chwili pisania artykułu para EURUSD nadal jest na trajektorii wzrostowej, choć sprzedający wyraźnie mają głos na wykresie dziennym. Słupki wolumenu pokazują, że sprzedający mocno odpychają ostatnią presję kupna, co sugeruje, że możemy zobaczyć znaczny spadek. 

Jeśli ceny znacznie się obniżą, sprzedający mogą znaleźć wsparcie na poziomach cenowych 1,1452 i 1,1229. Z kolei jeśli nastąpi odbicie, kupujący mogą napotkać opór na poziomie cen 1,1832.  

Źródło: Deriv MT5

Czy dolar umocni się względem euro, gdy rosną obawy o stagflację? Spekuluj na temat trajektorii cen pary EURUSD za pomocą konta Deriv MT5, Deriv cTrader lub Deriv X.   

Zastrzeżenie:

Przytoczone wyniki nie są gwarancją przyszłych rezultatów.

Ta treść nie jest przeznaczona dla mieszkańców UE.