Kryzys tożsamości rynku może przekształcić perspektywy cen złota

Uwaga: Od sierpnia 2025 roku nie oferujemy już platformy Deriv X.
To jeden z tych tygodni, gdy nic do końca się nie zgadza. Kontrakty terminowe na akcje spadają, jakby miała wybuchnąć wojna, a jednak złoto, zwykle wybierane w czasach kryzysu, dryfuje w dół, niemal jakby na horyzoncie pojawiał się pokój. Ceny ropy i gazu ziemnego rosną gwałtownie, jakby konflikt był nieunikniony, podczas gdy rentowności obligacji również rosną, jakby świat cicho oczekiwał przełomu dyplomatycznego. Nawet srebro wydaje się niepewne, lekko spadając, co budzi zdziwienie.
Krótko mówiąc, rynek nie może się zdecydować – a gdy sentyment jest tak pomieszany, złoto rzadko pozostaje długo w miejscu.
Ruch cen złota: Dlaczego ta dziwna cisza?
Pomimo wszystkich geopolitycznych fajerwerków, złoto handluje się w wąskim zakresie między 3 340 a 3 400 USD – to raczej nie zachowanie aktywa pod presją.

To rodzaj stonowanego ruchu, jakiego można by się spodziewać podczas sennej sesji letniej, a nie rynku stojącego w obliczu możliwości długotrwałego konfliktu na Bliskim Wschodzie. A jednak tak jest: płasko, uparcie i dziwnie spokojnie.
Część tego można przypisać kwestii czasu. Święto Juneteenth w USA przyniosło niższe wolumeny obrotu, a niska płynność ma tendencję do tłumienia reakcji lub ich wyolbrzymiania, w zależności od godziny. Jednak nawet przed przerwą świąteczną złoto zachowywało się dziwnie stonowanie, ignorując nagłówki, które zwykle powodowałyby gwałtowny wzrost.
Złoto a inflacja
To, co czyni ten moment tak fascynującym, to sprzeczność szerszych sygnałów rynkowych. Ropa i gaz ziemny zachowują się, jakbyśmy byli na krawędzi poważnego wydarzenia, podbudowane doniesieniami o izraelskich nalotach na irańską infrastrukturę i ostrzeżeniami o potencjalnym zaangażowaniu USA. Ryzyko zakłóceń w globalnych przepływach energii, zwłaszcza przez Cieśninę Ormuz, która obsługuje około 20% światowej ropy, wydaje się bardzo realne.
Z drugiej strony rosnące rentowności obligacji sugerują pewien optymizm inwestorów lub przynajmniej przekonanie, że jakiekolwiek zakłócenia geopolityczne będą krótkotrwałe. Dolar amerykański również odzyskuje siłę, wspierany przez stabilną politykę Federal Reserve i ostrożny ton Jerome’a Powella. Fed utrzymał stopy procentowe na poziomie 4,25%–4,50% podczas ostatniego posiedzenia, ale zasugerował, że nie spieszy się z ich obniżaniem. Na razie oznacza to, że dolar pozostaje atrakcyjny – a złoto, wyceniane w dolarach, pozostaje pod presją.
Trendy na rynku złota: Czy złoto po prostu czeka?
Pomimo obecnego spokoju, złoto może po prostu czekać na swój moment. Rynki mają tendencję do powolnego reagowania – aż do momentu, gdy przestają. Jeden nagłówek, niespodziewany atak lub zmiana komunikatu banku centralnego mogą wystarczyć, by wybudzić złoto z transu. A wtedy ruch może być eksplozją.
Widzieliśmy to już wcześniej. Podczas kryzysu USA-Iran w 2019 roku złoto wzrosło o 10–15% w ciągu kilku dni.

Gdy Rosja najechała Ukrainę, złoto nie wzrosło natychmiast – ale gdy już ruszyło, nie oglądało się za siebie. Wczesne zamieszanie na rynkach często ustępuje gwałtownemu przeszacowaniu, gdy dominuje jedna narracja.
Obecnie nie ma jasnego konsensusu. Czy świat zbliża się do wojny, czy też potajemne rozmowy pokojowe cicho rozładowują sytuację? Czy banki centralne blefują w kwestii swojej jastrzębiej postawy, czy inflacja zmusi je do utrzymania restrykcyjnej polityki? Dopóki traderzy nie wybiorą strony, złoto pozostaje wielkim odzwierciedleniem niepewności rynkowej – ciche, ale czujne.
Wpływ konfliktu na Bliskim Wschodzie na ceny złota
Tło geopolityczne jest niczym innym jak wybuchowe. Izraelski minister obrony Israel Katz otwarcie wezwał do intensyfikacji ataków, nawet wymieniając z nazwiska Najwyższego Przywódcę Iranu, Chameneiego.
Rosja z kolei ostrzegła, że jakakolwiek amerykańska interwencja wojskowa w Iranie byłaby „niezmiernie niebezpieczna” i przyniosłaby „nieprzewidywalne konsekwencje”. Doniesienia sugerują również, że prezydent Trump rozważa opcje militarne, w tym działania przeciwko podziemnemu ośrodkowi nuklearnemu Fordow w Iranie.
W tym kontekście cisza złota bardziej przypomina wahanie niż pewność siebie. Inwestorzy mogą wstrzymywać oddech, czekając na kolejny komunikat, który przechyli szalę. Ale złoto nie potrzebuje wojny, by rosnąć – potrzebuje niepewności, a tej jest już pod dostatkiem.
Perspektywy cen złota: Na co zwracać uwagę
Aby złoto mogło się wybić w górę, prawdopodobnie muszą zajść dwie rzeczy. Po pierwsze, znacząca eskalacja na Bliskim Wschodzie, coś, co wyraźnie zagrozi globalnej stabilności lub przepływom energii, może wywołać wzrost popytu na bezpieczne przystanie. Po drugie, zmiana języka Fed lub danych o inflacji w USA (takich jak nadchodzący Core PCE Price Index), sugerująca, że polityka monetarna może zostać poluzowana wcześniej niż oczekiwano.
W chwili pisania tego tekstu złoto wykazuje wyraźną tendencję do sprzedaży na wykresie dziennym, a słupki wolumenu pokazują dominującą presję sprzedażową w ciągu ostatnich kilku dni. Jednak słupki wolumenu wskazują na słabnącą presję sprzedaży, co sugeruje, że możemy zobaczyć wzrost cen. Jeśli nastąpi wzrost, ceny mogą napotkać opór na poziomach 3 440 i 3 500 USD. Natomiast jeśli nastąpi dalszy spadek, ceny mogą znaleźć wsparcie na poziomach 3 300 i 3 260 USD.

Czy złoto zaraz eksploduje? Możesz spekulować na temat trajektorii cen złota za pomocą kont Deriv X i Deriv MT5.
Wyłączenie odpowiedzialności:
Przytoczone wyniki nie gwarantują przyszłych rezultatów.