AI-owa ofensywa Nvidii: Co rynek naprawdę wycenia

Nvidia stała się grawitacyjnym centrum gospodarki AI, wpływając na wszystko – od podaży chipów po geopolitykę. Ostatni kwartał podkreślił skalę tej dominacji: przychody osiągnęły 57 miliardów dolarów, a sprzedaż centrów danych wzrosła o 66% rok do roku. Jednak narracja wokół akcji spółki wykracza już poza same wyniki finansowe i niedobory podaży.
Oczekiwania inwestorów kształtują dziś regulatorzy, globalna polityka oraz nowa konkurencja o kontrakty na infrastrukturę AI – równie mocno jak cykle produktowe. Krótkoterminowe perspektywy Nvidii zależą od tego, czy popyt zdoła wyprzedzić coraz bardziej restrykcyjne przepisy eksportowe i rosnące nakłady inwestycyjne rywali.
Co napędza dynamikę Nvidii?
Globalny boom wydatków na AI wciąż napędza wzrost Nvidii. Firma określiła swoich partnerów chmurowych jako „wyprzedanych”, sygnalizując kolejny rok, w którym podaż może nie nadążyć za popytem. Analitycy rynku przewidują, że branża chipów AI osiągnie wartość 286 miliardów dolarów do 2026 roku, w porównaniu do 207 miliardów w 2025 roku . Tak napięte warunki podażowe wzmacniają siłę cenową Nvidii i umacniają jej rolę jako strażnika sprzętowego generatywnej AI.
To nie tylko technologia, ale i geopolityka nadaje dziś nowy wymiar tej historii. Zgoda prezydenta Trumpa na eksport chipów H200 przez Nvidię do wybranych chińskich klientów ponownie otworzyła strumień przychodów, który wcześniej wysechł przez wcześniejsze restrykcje.
Haczyk polega na wymogu podziału przychodów w wysokości 25% z rządem USA – znacznie wyższym niż wcześniejsza opłata 15% dotycząca słabszego akceleratora H20. Kompromis daje Nvidii częściowy dostęp do niegdyś kluczowego rynku, ale tylko na warunkach, które przypominają inwestorom, że otoczenie regulacyjne wciąż jest dalekie od stabilności.
Dlaczego to ważne
Chiny odpowiadały kiedyś za około jedną czwartą przychodów Nvidii, więc każda droga powrotu na ten rynek ma strategiczne znaczenie. Analitycy zauważają, że obecne prognozy finansowe zakładają niemal zerowy wkład z Chin, co oznacza, że dostawy H200 mogą stanowić dodatkowy wzrost, a nie tylko łatać lukę. Opłata za podział przychodów jednak obniża marże i podkreśla, że polityczna zgoda ma swoją cenę. Pojawia się też debata prawna, czy takie ustalenia to już podatki eksportowe.
Niektórzy zarządzający funduszami widzą mieszane sygnały wokół Chin jako część szerszej rekalkulacji. Morgan Stanley niedawno podniósł swój cel do 250 dolarów, argumentując, że obawy o utratę udziałów w rynku są przesadzone, a Nvidia pozostaje „królem sprzętu AI”. Ich komentarz oddaje szerszy sentyment: wąskie gardło mocy obliczeniowej AI wciąż przebiega przez łańcuch dostaw Nvidii. Każdy sygnał poluzowania napięć na rynku – nawet częściowy – może odbić się na modelach wyceny całego sektora.
Wpływ na rynek technologiczny
Decyzja eksportowa natychmiast wzbudziła zainteresowanie ByteDance i Alibaba, które podobno chcą dużych przydziałów nowo zatwierdzonych chipów H200. Ich entuzjazm pokazuje, jak bardzo Chiny łakną wydajniejszych rozwiązań obliczeniowych po miesiącach korzystania ze znacznie słabszego H20. Jednocześnie ostrożność Pekinu wobec zagranicznych chipów i ograniczona produkcja H200 przez Nvidię wprowadzają niepewność. Inwestorzy traktują Chiny jako nieprzewidywalny bonus, a nie stabilny filar wzrostu.
Tymczasem własna mapa drogowa technologii Nvidii poszerza jej przewagę konkurencyjną. Nadchodzące chipy Blackwell i Rubin są w centrum tego, co zarząd określa jako „widoczność na pół biliona dolarów” przyszłych przychodów z AI. Firma wdrożyła także oprogramowanie do weryfikacji lokalizacji, by ograniczyć przemyt chipów – to prewencyjny krok wobec regulatorów po doniesieniach o próbach przerzutu sprzętu o wartości 160 milionów dolarów na szary rynek w Chinach. Takie narzędzia mogą schłodzić popyt w wrażliwych jurysdykcjach, ale wzmacniają wiarygodność Nvidii jako zgodnego z przepisami dostawcy.
Szeroki sektor technologiczny wciąż jest wciągany w orbitę Nvidii. Spadek akcji Oracle – o 11% po słabszych przychodach mimo dużych wydatków na AI – pociągnął w dół Nvidię i inne spółki AI tego dnia. Pokazało to, jak mocno nastroje inwestorów są dziś powiązane z każdym sygnałem dotyczącym cyklu wydatków na AI, zwłaszcza wśród firm konkurujących o te same kontrakty infrastrukturalne. Reakcje rynkowe pokazują, że Nvidia może mieć najlepsze fundamenty w sektorze, ale nie działa w izolacji.
Perspektywy ekspertów
Analitycy pozostają zdecydowanie optymistyczni mimo zawirowań regulacyjnych. Na głównych platformach średnie 12-miesięczne cele cenowe wahają się od 248 do 258 dolarów, co oznacza potencjał wzrostu o około 30–40% względem obecnych poziomów. Evercore ISI i Cantor Fitzgerald widzą szansę, by kurs akcji przekroczył 300 dolarów w 2026 roku, jeśli wydatki na infrastrukturę AI utrzymają obecne tempo. Ich założenia opierają się na tym, że Nvidia nadal będzie monopolizować popyt na zaawansowane akceleratory, a wolne przepływy pieniężne mogą przekroczyć 100 miliardów dolarów rocznie w ciągu dwóch lat.
Długoterminowe prognozy sięgają znacznie ambitniejszych poziomów. Niektóre wieloletnie modele zakładają, że Nvidia może zbliżyć się do kapitalizacji rynkowej 20 bilionów dolarów do 2030 roku, w zależności od tempa rozwoju globalnej infrastruktury AI. Te scenariusze opierają się na założeniu, że rozbudowa centrów danych, systemy autonomiczne i edge AI będą tworzyć nieprzerwany cykl modernizacji, a nie model szczyt–płaskowyż. Największą niewiadomą pozostaje stabilność geopolityczna: nowe przepisy eksportowe lub ograniczenia w łańcuchu dostaw mogą spowolnić cykl równie skutecznie, jak spadek popytu.
Najważniejsze wnioski
Nvidia pozostaje niezbędnym silnikiem boomu AI, nawet gdy polityka i przepisy eksportowe coraz mocniej ją ograniczają. Silny popyt, rekordowe wyniki i bezkonkurencyjna linia produktów wciąż przeważają nad ryzykami. Ponowne otwarcie Chin – choć częściowe i kosztowne – dodaje tej historii nieoczekiwanej szansy na wzrost. Kolejne sygnały do obserwacji to wdrożenie Blackwell, zmiany regulacyjne w Waszyngtonie i Pekinie oraz to, czy dostawcy chmurowi pozostaną ograniczeni pojemnościowo do 2026 roku.
Techniczne spojrzenie na Nvidię
NVIDIA stabilizuje się powyżej poziomu wsparcia 175 dolarów po kilkutygodniowej korekcie, a wstęgi Bollingera zaczynają się zawężać wraz z konsolidacją ceny. RSI stopniowo rośnie od linii środkowej, sygnalizując lekką poprawę impetu, ale jeszcze niewystarczającą, by potwierdzić odwrócenie trendu na wzrostowy.
Próby wzrostu napotykają opór na poziomach 196 i 207 dolarów, gdzie wcześniejsze rajdy kończyły się realizacją zysków. Spadek poniżej 175 dolarów grozi nową falą wyprzedaży, natomiast utrzymanie się powyżej 196 dolarów byłoby pierwszym sygnałem, że kupujący odzyskują kontrolę.

Przytoczone wyniki nie stanowią gwarancji przyszłych rezultatów.